29 czerwca 2012

Rok z DHC Deep Cleansing Oil


Rok minął… jak jeden dzień….



Tak już od ponad roku używam tego kosmetyku i pragnę podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami.

Kochane zacznamy!:)

Jak to się zaczęło?
Wyjazd mojej siostry do Singapuru szeroko otworzył moje  oczy i uświadomił mi jak Azjatki dbają o swoją cerę i dlaczego wyglądają tak młodo. Pozazdrościłam im ich wyglądu i zaczęłam coraz bardziej interesować się tamtejszymi kosmetykami i ich trikami.
Podstawą ich pielęgnacji jest baaaaardzo długi etap oczyszczania cery…. Oto on... można powiedzieć że w skrócie:
  1. Usuwanie makijażu olejami
  2. Peeling twarzy
  3. Mleczko/żel do mycia twarzy
  4. Tonik
  5. Serum
  6. Krem na noc + pod oczy
  7. Całonocna maseczka ( następna w kolejce do recenzji, zdradzę że jest marki Bio-Essence)


Przedstawiam wam olej do demakijażu :
DHC Deep Cleansing Oil



Moja buteleczka jest już na wykończeniu (200 ml) bardzo chciałabym kolejną ale jak na razie nie mogę sobie na nią pozwolić. Zakup w Singapurze kosztował 80 zł dzięki dobroci mojej siostry która mi go przysłała, na Ebay razem z przesyłka musiałabym zapłacić ponad 100 zł.
Kosmetyk jest baaaaardzo wydajny na zdjęciu widać ile mi go jeszcze pozostało a używam go od ponad roku.
Staram się chociaż trochę naśladować sposób pielęgnacji cery jaki wykonują Azjatki tak więc  olej zajmuje  pierwszą pozycję w oczyszczaniu cery.

Sposób użycia:
Najpierw aplikuję kilka kropel na rękę, wmasowuję w twarz i wykonuję około 2 minutowy masaż, następnie spłukuję go wodą. Można zmyć go również płynem micelarnym lub tonikiem.

Podchodziłam trochę sceptycznie do tego oleju tzn. ogólnie do mycia twarzy olejami...ale przez ten rok wiele się zmieniło i moja samoświadomość o tej technice również, bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! 
Czym działać na tłuszcz?? tylko tłuszczem. 

DHC bardzo dokładnie usuwa makijaż i pozostawia skórę gładką i mięciutką. Zmywam nim także tusz do rzęs i robi to bardzo sprawnie i dokładnie. Nie podrażnia, nie zatyka porów a dokładnie je oczyszcza. Wystarczy kilka kropel do mycia twarzy poza tym posiada bardzo wygodą aplikację z pompką. Co ważne nie powoduje żadnych dodatkowych problemów skórnych lecz walczy z istniejącymi i pomaga się ich pozbyć.


Główne składniki to: olej z rozmarynu, oliwa z oliwek i witamina E.



Jaki może być minus tego specyfiku? Jedyne co przychodzi mi na myśl to :
- po pierwsze cena (olejów do mycia twarzy będę używała nadal ale teraz zdecyduję się na jakiś zamiennik, może jakiś polecicie?)
-po drugie zapach może stanowić problem. Jeżeli chodzi o mnie to mi on kompletnie nie przeszkadza ale nie jest to miła woń… mi przypomina zapach zwykłego oleju do smażenia…:) Miłośniczki pachnących kosmetyków raczej nie będą zachwycone :)






Producent bardzo zachęca do zakupu, oto co pisze:
Supergwiazda! Użyj tego niesamowitego oleju, a zobaczysz, dlaczego jest najbardziej populatrnym na świecie. Usuwa brud, sebum, makijaż, nawet wodoodporny tusz do rzęs. Pozostawia skórę miękką w dotyku. Jego unikalna formuła całkowicie rozpuszcza się w wodzie, więc nie zobaczysz tłustych pozostałości. Oliwa z oliwek i witamina E pomaga nawilżyć twoją skórę na długo.
Skład:
Olea Europaea (olive) Fruit Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbeth-30 Tetraoleate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Propylparaben, Stearyl Glycyrrhetinate, Rosmarinus Officinalis (rosemary) Leaf Oil.



28 czerwca 2012

Mizon Multi Function Formula All In One Snail Healing Cream Cud z Korei


Mizon Multi Function Formula All In One Snail Healing Cream


Przed zakupem tego kremu szukałam informacji o nim, czego mogę się spodziewać, jakie były u was efekty po stosowaniu, czytałam wiele recenzji i większość z nich była pozytywna jedyne czego się obawiałyście to składu ślimaczkowego który u większości z was powodował gęsią skórkę. Ja z tym nie miałam żadnego problemu – zdaję sobie sprawę z tego że ekstrakt przebywa długą drogę od śluzu ślimaka do gotowego już produktu, czysto farmaceutycznego. Oczywiście gdybym miała nałożyć na twarz żywego ślimaczka żeby zrobił mały spacer po mojej skórze to mogłoby być odrobinę odpychające 

Zacznę od tego że kremik kupiłam na Ebay za 22 dolary razem z wysyłką z Korei. Krem doszedł do mnie po niecałych 2 tygodniach i używam go od półtora miesiąca.




Opis z opakowania:
A high concentration of 92% snail extract promotes skin regeneration, effectively resolving skin problems.
This original snail mucus takes care of your all kind of skin problems in all in one skin care system on your first skin care step. It repairs tired and aging skin to be rejuvenating and it also the first protector of your naked skin.


Krem polecany jest :
- na blizny po trądzikowe
- dla skóry zmęczonej, zniszczonej przez szkodliwe działanie środowiska
- skóry która utraciła elastyczność
- nierówny koloryt skóry
- podrażnioną skórę od golenia lub procedur klinicznych
- zmarszczki

Uważam że jest to krem idealny na dzień, jest delikatny nie powoduje uczucia lepkości na skórze, bardzo dobrze się wchłania i jak dla mnie idealnie sprawdza się pod makijaż.
Zdecydowałam się przede wszystkim dlatego na ten krem ponieważ moja skóra pozostawia wiele do życzenia… mam problemy z trądzikiem oraz już istniejące blizny po trądzikowe. Moja skóra jest raczej mieszana w kierunku tłustej.
Po około półtora miesiąca użytkowania uważam że krem jest świetny i na pewno zamówię kolejne opakowanie. Na mojej skórze widzę widoczną różnicę. Trądzik zmalał a istniejące blizny delikatnie się spłyciły. Mój koloryt zdecydowani się wyrównał. Jestem zachwycona!!!
Ponadto krem jest bardzo wydajny opakowanie ma 75ml a do tej pory mam około ¾ opakowania.
Krem należy nakładać na oczyszczoną skórę, najlepsze efekty przynosi gdy podczas nakładania wykonujemy delikatny masaż twarzy. Oprócz tego jestem zwolenniczką delikatnego klepania twarzy co pobudza moją skórę do życia.
Stan mojej cery widocznie się poprawił i dlatego wybrałam ten kremik jako pierwsza recenzja na moim blogu gdyż to numer jeden wśród kosmetyków!!! Jestem w nim zakochana po uszy i polecam każdemu kto ma problemy skórne.
Krem jest praktycznie bezzapachowy i posiada konsystencję trochę śluzowatą jak na ślimaka przystało co jednak nie powoduje efektu klejenia się.
Załączam zdjęcie przed stosowaniem i po (zdjęcia mogą nie do końca odzwierciedlać rezultatat)...zobaczymy co dalej bo nadal używam:)
Chętnie odpowiem na wasze pytania







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...