W ostatniej recenzji opisywałam
krem BB, który przypadł mi do gustu, nie należę do tych szczęściar, które
zawsze trafiają na idealny kosmetyk. Mam także w swojej kolekcji kosmetyczne niewypały.
Z pewnością należy do nich Super Plus BB Cream Triple Functions Skin 79. Wiem, że
wiele dziewczyn jest zadowolonych z tego kremu ale ja odpadam. Nie polubiłam się z tym kremem BB i z pewnością nie zostaniemy
razem na dłużej.
Super Plus BB Cream Triple Functions Skin 79
Słowo producenta:
Lekki krem BB, który natychmiast
stapia się ze skórą i sprawia, że twarz nabiera świeżego, zdrowego i
młodzieńczego wyglądu. Dzięki dodanemu średniemu filtrowi SPF25 krem pełni
również funkcję ochronną. Kosmetyk kontroluje nadmierne wydzielanie serum,
utrzymując skórę matową i promienną a przede wszystkim nawilżoną bez
obciążenia. Bardzo dobrze przywiera do skóry dzięki czemu makijaż utrzymuje się
naprawdę długo. Oprócz tego kosmetyk chroni skórę przed przedwczesnym
starzeniem dzięki adenozynie. Arbutyna rozjaśnia skórę; olejek z mandarynki
nadaje jej zdrowego wyglądu i odżywia; kompleks PHYTO głęboko odżywia;
Ceramide3 długotrwale nawilża i odbudowuje; kompleks OSMOPUR (zielona herbata +
słonecznik + ryż + bluszcz) chroni skórę przed szkodliwym działaniem środowiska
zewnętrznego.
Moja opinia:
Za opakowanie 40ml zapłaciłam 13$ czyli około 42zł.
Nie lubię, dlaczego? Głównym powodem mojej wrogiej postawy
względem tego kremu BB jest jego wygląd na mojej twarzy. Świeci się niczym
lampki na choince, i to nie po odczekaniu kilku godzin lecz od razu po
nałożeniu. Nie pomoże puder matujący ponieważ ten kremik od razu go „zjada”. To
główny powód mojej nienawiści do niego. Producent pisze o efekcie zmatowienia,
który według mnie jest niemożliwy. Zawsze powtarzam, że na każdej buzi dany
kosmetyk będzie się inaczej sprawował, zdaję sobie sprawę także z tego, że ten
krem BB ma wielu fanów, którzy są mu wierni także u kogoś się sprawdza… ja natomiast
mówię NIE.
Gdy go zobaczyłam, pomyślałam, całkiem fajny, bardzo ładny
jasny beżowy kolor, przyjemna nie lejąca się konsystencja, do tego przepiękne
opakowanie, które bez wątpienia jest największym plusem tego specyfiku, bardzo
wygodny aplikator, który pozwala idealnie dozować kremik. Po nałożeniu na
twarz zniesmaczyłam się… wszelkie zachwyty nad tym kosmetykiem, które czytałam
okazały się być nierealne.
Krycie tego kremu jest raczej średnie co akurat mi nie
przeszkadza, utrzymuje się na skórze do 4 godzin, cały czas spływając… Plusem
jest to, że nie spowodował u mnie żadnych niespodzianek na skórze, nie
zauważyłam również aby wysuszał moją skórę. Do plusów muszę także zaliczyć
zapach, który jest bardzo przyjemny.
Męczyłam się z nim około miesiąc, dłużej
nie wytrzymałam, za to bardzo chętnie przyjęła go moja siostra, mam nadzieję,
że chociaż ona będzie zadowolona.
Oczywiście nie można nie wspomnieć o składzie tego
kosmetyku, krem jest pełen dobroczynnych składników takich jak olejek z
mandarynki, arbutyna, zielona herbata, słonecznik, ryż, bluszcz.
Moja przygoda z tym kremem BB dobiegła końca. Do BB kremów
Skin79 nie zrażam się, ponieważ używam The Oriental,
Gold BB Cream Skin79 i jestem z niego bardzo zadowolona
Komu polecam: Kosmetyk przeze mnie nie polecany, nie podpisuję się pod
nim.
Konsystencja: Raczej gęsta, ładnie się rozprowadza.
Zapach: Bardzo ładny, jak dla mnie trochę słodki i kwiatowy.
Dostępność: Ebay, Allegro.
Wydajność: Wydaje się być wydajny, wystarczy niewielka ilość kremu aby
pokryć całą twarz.
Minusy: Jest ich wiele, przede wszystkim świecenie twarzy oraz jego szybkie znikanie z niej.
A Wam przypadł do gustu ten kremik? Piszcie jakie lubicie
bebiki, jestem ciekawa!