Już jakiś czas po mikołajkach a dzisiaj chcę przedstawić Wam
produkt, który dostałam od mojego świętego Mikołaja! Od razu powiem, że
musiałam być naprawdę grzeczna bo prezent idealny, Mikołaj się postarał. Już
teraz mogę powiedzieć, że to perełka w mojej kosmetyczce i jestem z niej bardzo
dumna.
Vera Wang Preppy Princess
satiny body lotion
Słowo producenta:
Vera Wang Preppy Princess to egzotyczny, owocowo - kwiatowy
zapach. Delektuj się upojnym koktajlem zabawy i witalności, z którym oczarujesz
każdego mężczyznę znajdującego się w Twoim zasięgu. Z nowością od Very Wang
będziesz się czuć niczym rozpieszczona księżniczka.
Słodki i uwodzicielski koktajl z owoców w pierwszych
momentach orzeźwi Cię i zainspiruje. Poczujesz soczystą klementynkę, czerwone
jagody, jabłko i smakowitą mandarynkę. Odpowiednią dawkę elegancji i kobiecości
zagwarantuje egzotyczny jaśmin i powabny wiciokrzew. Doskonałym zakończeniem
będzie nuta suchego drzewa w połączeniu z kokosem, który dodaje zapachowi
charakteru ciepłych krajów.
Nuty zapachowe: bergamotka,
mandarynka, jabłko, jagody, jaśmin, kwiat
brzoskwini, wanilii orchidea, wiciokrzew, kokos, paczula, nuty drzewne, piżmo.
Nawilżający balsam do pielęgnacji ciała. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Zawiera odżywcze składniki rewitalizujące skórę. Wygładza skórę, nadaje jej jedwabistą miękkość w dotyku i elastyczność. Skóra staje się aksamitnie gładka i nawilżona. Delikatnie perfumowany.
Moja opinia:
Opakowanie 150ml, udało mi się go znaleźć na stronie
strawberrynet.com w cenie 58zł.
To mój mały skarb. Perfumy zamknięte w balsamie. Piękny
intensywny zapach, który utrzymuje się na skórze cały dzień! Skóra po użyciu
tego balsamu staje się gładka jak jedwab, aż chce się ją dotykać. Czuję jakbym
miała na sobie delikatną warstwę satyny, uwielbiam to uczucie. Bardzo
fajnie nawilża skórę, jednak nie ma się co łudzić, nie jest to taki sam efekt jak
po masełku do ciała.
Zapach jest cudowny, nie za słodki, bardzo kobiecy. Nie
zgodzę się z producentem, który twierdzi, że jest to zapach dla młodych
dziewcząt, uważam, że jest bardzo dojrzały i piękny, nie dla małych dziewczynek.
Balsam bardzo szybko wnika w skórę, nie klei się i wygodnie
się go aplikuje dzięki jedwabnej konsystencji, nie za gęstej. Największym
plusem jest to, że utrzymuje się na skórze cały dzień, zarówno zapach jak i uczucie aksamitnej gładkości.
Jestem z niego bardzo zadowolona i prezent
jak najbardziej udany. Balsam bardzo poprawia nastrój, to taka mała
aromaterapia. Z tym zapachem kojarzy mi się radość, chęć życia i uśmiech, który
pojawia się na mojej twarzy gdy go aplikuję. Nie jest to zapach banalny, jest
elegancki i uzależniający. Nie da się z nim nudzić.
Komu polecam: Wszystkim, oczywiście jeżeli lubicie takie nuty
zapachowe.
Konsystencja: Jedwabiście gładki balsam, nie za gęsty.
Zapach: Uwodzicielski, bardzo kobiecy, trochę słodki, utrzymuje się
cały dzień.
Wydajność: Nie jestem jeszcze w stanie ocenić, ale wystarczy mała ilość
aby ładnie rozprowadzić produkt po całym ciele.
Minusy: Dostępność.
A Wy macie takie perełki w swojej kosmetyczce? Używanie perfumowanych balsamów?
Brzmi cudownie, uwielbiam takie zapachy:)
OdpowiedzUsuńJa posiadam body lotion Hipnose Lancome - pachnie baaardzo intensywne, uwielbiam go! Ale rzadko używam bo mi go szkoda...
Nigdy nie czułam zapachu Lancome Hipnose...z ciekawości wywącham w perfumerii:)
Usuńbuźka
Raczej nie używam perfumowanych balsamów :) wolę tradycyjne perfumy. Szkoda, że tak trudno dostać ten balsam, bo może zmieniłabym zdanie :)
OdpowiedzUsuńFajny patent, nie co że nawilża i wygładza skórę to jeszcze pięknie pachniemy, takie 2 w 1:) Dostępność naprawdę słaba...
Usuńbuźka
No właśnie, szkoda ze tak cieżko do dostać...
OdpowiedzUsuńTo wielki minus, ale swoją drogą ciekawa jestem gdzie Mikołaj znalazł to cudo...może go wypytam;) mam dojścia;)
Usuńuwie;biam słodkie zapach balsamów, może więc sobie taki zamówie;)) obserwuje:)
OdpowiedzUsuńTo typowych słodziaków nie należy, słodycz czuć delikatnie.
UsuńOpakowanie przeurocze:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się:) Bardzo pozytywne.
UsuńBrzmi bardzo kusząco - chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńTylko słabo z dostępnością...:/
Usuńuwielbiam takie zapachy :) jest wanilia, jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńWanilia musi być!:) też uwielbiam jej słodycz!
Usuńbuźka
Co za pech, że przez sieć internetu nie można poczuć zapachu ;) Ja uwielbiam perfumowane balsamy, zwłaszcza takie, które potrafią utrzymać ten zapach na ciele. Obserwuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen utrzymuje się wyjątkowo długo, bardzo fajne rozwiązanie takie 2 w 1:)
UsuńWitam u siebie i mam nadzieję, że zawsze znajdziesz tu coś dla siebie.
buźka
Po przeczytaniu nut zapachowych w tym balsamie, myślę, że wstrzymam się z zakupem do wiosny. Moją perełką ostatnio jest waniliowy krem do ciała "Sweet Secret" z Farmony, którego zapach również utrzymuje się na skórze cały dzień. Moje odczucia po jego użyciu opisałam tutaj: http://dolci-della-vita.blogspot.com/2012/12/moje-odkrycia-kosmetyczne-my-cosmetic.html
OdpowiedzUsuńFarmonki znam dobrze i wszystkie pięknie pachną:)
Usuńbuźka!
Balsam za 60 złotych - kogoś chyba porąbało. :-D W życiu nie chciałabym dostać takiego prezentu! Jestem praktyczną kobietą (jak to informatyk), a taki balsam to niestety nigdy nie będzie czynił cudów - moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńTak czy siak, jeśli Tobie się podoba i jesteś szczęśliwa, to nikomu nic do tego. ;-) Udanego użytkowania "Mikołaja"!
To nie jest zwykły balsam tylko perfumowany, można powiedzieć że 2w1 :). Mamy wygładzoną i nawilżoną skórę i na dodatek pachniemy eleganckimi perfumami. Bardzo fajny patent, podejrzewam, że stąd ta cena, perfumy Very Wang kosztują średnio 200-250zł.
Usuń200zł? Acha... To już wszystko wiadomo. ;-) Ja tam dalej uważam, że tak jak w przypadku ciuchów, płacimy za markę, a nie za sam kosmetyk.
UsuńDobre perfumy ciężko zastąpić tańszą wersją, choć nie twierdzę, że się nie da. A z kosmetykami to jest różnie, często te najtańsze dają największe efekty, ale zdarza się też dużo bubli w tanich kosmetykach, droższe często są po prostu dobre i działają, a na efekty nie trzeba długo czekać.
UsuńCo do ciuchów zgadzam się:)
buźka
Mnie kusi perfumowany balsam od Chanel... Fajnie jest skompletować cały zestaw, ponieważ wtedy zapach balsamu współgra z zapachem wody perfumowanej.
OdpowiedzUsuńDokładnie, mi przydałyby się perfumy z tej serii, wtedy miałabym komplet:)
UsuńJa uwielbiam zapach Chance od Chanel:)
buźka
Bardzo zachęcająca recenzja :) Jak tylko będę w drogerii, sprawdzę zapach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNuty zapachowe kuszą :) Zdecydowanie! Vera to mistrzyni w każdej dziedzinie w którą się zajmuje :)
OdpowiedzUsuńMoją perełką w kosmetyczce są ukochane perfumy Givenchy Dahlia Noir . Od kilku lat ich używam i mam wrażenie, że ten zapach już wtopił się w moją skórę :D
Oczywiście również obserwuję :*
Oj tak mi się marzy jej suknia ślubna...ale to chyba każdej z nas;)
UsuńA perfum o których piszesz nie miałam okazji poczuć zapachu, przy najbliższej okazji w perfumerii wywącham:)
buźka
spora mieszanka :P
OdpowiedzUsuńOj tak:)
UsuńNawet opakowanie jest piekne i zapada w pamiec :) A ze jestem wzrokowcem to zdarza mi sie kupowac kosmetyki bedac pod wrazeniem ladnego opakowania :D No tak juz mam :D
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych :)
Masz rację pięknie opakowany produkt, na półce ładnie się prezentuje:)
UsuńWitam u siebie i mam nadzieję, że zawsze znajdziesz u mnie coś dla siebie.
buźka
musi świetnie pachnieć*.*
OdpowiedzUsuńTo mało powiedziane:)
Usuńchętnie bym "wysmarowała" się tym balsamem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSpodobało mi się jak opisałaś ten zapach, czuję że mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńJa generalnie uwielbiam balsamy, masła i wszelkie smarowacze do ciała. Teraz z tych perfumowanych balsam i perfumy Body by Victoria's Secret, piękny kwiatowy, lekki zapach, ale niestety dość nietrwały ;/
Bardzo ciekawy blog, będę zaglądać i zapraszam do siebie jak będziesz miała kiedyś chwilę :)
Pozdrawiam Tulipanna
Miałam kiedyś perfumy Victoria's Secret nie pamiętam nazwy ale jak podnosiło się opakowanie to wydawały dźwięk miauczenia kota:) i pięknie pachniały.
UsuńCieszę się, że podoba Ci się u mnie, mam nadzieję, że zawsze znajdziesz u mnie coś dla siebie.
buźka
Rety, chyba nawet wolę go nie wąchać, wtedy pewnie bym go kupiła... A Vera kojarzy mi się z genialnymi sukniami!
OdpowiedzUsuńOj tak, marzy mi się suknia ślubna od Very:)
UsuńMIAŁAM I UWIELBIAM!!! :)
OdpowiedzUsuń:) wiesz co dobre
Usuńfajnie, że napisałaś swoją opinię ! :**
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cieszę się, że się podoba:)
Usuńbalsamów nigdy dość, szczególnie takich, które pięknie pachną ;))
OdpowiedzUsuńMasz 100% racje:)
UsuńW sumie nigdy tego nie używałam bo nie bardzo lubię perfumowane balsamy :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdy je lubi:)
UsuńŚwietny prezent dostałaś :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńmiałam perfumę vera wang, balsam zapewne równie świetny!
OdpowiedzUsuńPięknie pachnie:)
Usuń