22 kwietnia 2013

Evolution of Smooth EOS lip balm





Już od dłuższego czasu pomadki EOS zajmują jedno z pierwszych miejsc wśród kosmetyków do pielęgnacji ust. Evolution of Smooth to pełna nazwa tej marki, która przywędrowała do nas z USA. Ich balsamy szybko stały się hitem wśród amerykańskich gwiazd.

Moje usta należą do wymagających szybko się wysuszają i nawet na chwilę nie mogę zapomnieć o ich pielęgnacji. Lista moich preparatów do ust jest bardzo długa, ale swoją serię postów o balsamach rozpocznę od kultowego już balsamu EOS.


Balsam do ust EOS



Słowo producenta

Zapewnia długotrwałe i odpowiednie nawilżenie ust. Balsam do ust EOS jest w 95% organiczny. Zawiera vit. E, masło shea, olejek jojoba. Nowoczesny system otwierania twist-off. Nie zawiera parabenu, glutenu, wazeliny, ftalanów.



Skład: Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Wosk pszczeli (Cire D'abeille), Cocos Nucidera (Coconut) Oil, Simmondsia Chinensis (jojoba) Seed Oil, Natural Flavor Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Stevia Rebaudiana / Stem Extract, Helianthus annuus (Sunflower) Seed Oil, Toxopherol, Limonene, Linalool


Do wyboru są warianty smakowe:
- Sweet Mint – słodka mięta
- Summer Fruit – truskawki, jeżyny i brzoskwinia
- Honeysuckle – melon
- Strawberry Sorbet – truskawkowy sorbet
- Lemon Drop – cytryna z SPF15
- Medicated Tangerine – lecznicza mandarynka (z cynkiem)
- Passion Fruit - marakuja


Moja opinia:

W produktach EOS od razu zachwycił mnie ich design, i między innymi ze względu na sam wygląd postanowiłam zakupić ich balsam. Wybrałam smak Summer Fruit – truskawka, jeżyna i brzoskwinia, mix tych owoców mieści się w moim pudełeczku.

Balsam gładko rozprowadza się po ustach, ma bardzo zbitą konsystencję dzięki czemu wydaje się być bardzo wydajny. 


Jeżeli chodzi o nawilżenie, to powiedziałabym, że nie ma szału. Należy pamiętać, że nie jest to typowo leczniczy produkt, tak więc osoby z bardzo suchymi ustami nie będą zadowolone z jego działania. Usta owszem są miękkie i nawilżone ale moim zdaniem ten produkt nie poradzi sobie z bardzo przesuszonymi ustami. Polecam go osobom, które potrzebują nawilżenia ale nie borykają się na co dzień z suchymi skórkami na ustach i wyraźnym przesuszeniem. Jest to produkt bardziej zapobiegawczy niż leczniczy. Na ustach utrzymuję się do około 3 godzin. 


Plusem jest, że idealnie sprawdza się pod szminkę czy też błyszczyk. Produkty koloryzujące długo i ładnie się na nim utrzymują, polecam jako bazę na usta.

Mój smak nie posiada bardzo wyraźnego i intensywnego zapachu. Jest on bardzo delikatny, trochę wyczuwam brzoskwinię.


Opakowanie, rewelacja, bardzo wygodne w użyciu. Otwieranie typu twist-off daje nam pewność, że nasz balsam nie otworzy się nam w torebce. Bardzo trudno jest połamać ten produkt, jak to się często zdarza w przypadku zwykłych pomadek.



Czy zdecydowałabym się na ponowy zakup?


No pewnie! Tym razem wybrałabym smak słodkiej mięty. Należę do osób, które lubią gadżety a ten balsam do nich należy. Lubię go przede wszystkim za opakowanie, które jest bardzo wygodne w użyciu oraz to, że moje szminki świetnie na nim wyglądają. No i oczywiście wydajność!

Opakowanie zawiera 7g,  cena około 20 zł. Można zakupić na Allegro oraz na Ebay. 

źródło internet

Znacie? Lubicie?



07 kwietnia 2013

Have a eggshell. Pianka do mycia twarzy marki It's Skin



Po długiej przerwie witam Was nową recenzją. Skoro jesteśmy w okresie Wielkanocnym odpowiednim do omówienia produktem wydaje się być produkt symboliczny - jajeczny.

Jajko od dawna jest symbolem nowego życia i odrodzenia. Nie może go zabraknąć w okresie Wielkanocnym w naszym domu ale znajduje także zastosowanie w kosmetyce.



 
W piankach do mycia twarzy zakochałam się od pierwszego zastosowania. Te które kupuję różnią się trochę od tych dostępnych u nas w drogeriach. Ich konsystencja bardziej przypomina krem do mycia twarzy a piana jest gęsta i zbita. Od kiedy zaczęłam używać pianki MIZON KLIK, nie wyobrażam sobie mojego rytuału oczyszczania twarzy bez takiego produktu.

Postanowiłam wypróbować produkt marki It’s Skin, jest to marka koreańska. 


It's Skin Have a Eggshell Cleansing Foam

Słowo producenta:
Właściwości: Ściąga pory, wygładza skórę, wyrównuję jej koloryt. Zawiera ekstrakty ze skorupek jaj i żółtko oraz ekstrakt z lukrecji.


Moja opinia:
Kolejna pianka, która świetnie oczyszcza skórę. Świetnie radzi sobie z makijażem, stosuję ją również do demakijażu rzęs i tusz zmywa rewelacyjnie. Nie zauważyłam aby szkodziła moim rzęsom. 
Dzięki swojej konsystencji jest niezwykle wydajnym produktem, tak samo jak w przypadku pianki MIZON, należy wycisnąć z tubki około 1cm produktu co wystarczy na dokładnie oczyszczenie naszej twarzy i szyi. 


Moja skóra jest dokładnie "wyszorowana" i czyściutka. Gładka jak pupa niemowlęcia i pięknie pachnąca. Pory wyraźnie oczyszczone i zwężone. 
Kolejnym plusem pianki jest to, że już po pierwszym użyciu zaważyłam wyraźne ujednolicenie koloru mojej cery. Dodatkowo łagodzi podrażnienia i likwiduje zaczerwienienia. Po dłuższym stosowaniu delikatnie rozjaśnia skórę i ujednolica koloryt ale nie bójcie się, nie staniecie się białe jak śnieg . Produkt pomaga również w walce z zaskórnikami.

Wielkim plusem jest zapach. Po prostu cudowny! Pachnie niczym najelegantsze perfumy ale nie jest to przesadzona i bardzo mocna woń. Niezwykle zmysłowa i poprawiająca nastrój nuta zapachowa.


Za opakowanie 150ml zapłaciłam 11$ włącznie z przesyłką z Korei, czyli około 35zł.

Produkt polecam do skóry tłustej i normalnej. Nie polecam do skóry suchej i bardzo suchej gdyż może ją wysuszać.


Sposób użycia: należy wycisnąć około 1cm produktu na rękę i w wmasować w delikatnie mokrą twarz. Myć buzię okrężnymi ruchami następnie spłukać letnią wodą.


It’s Skin z serii HAVE A FRUITS AND EGGSHELL ma do zaoferowania następujące pianki do mycia twarzy:
Pomarańcza – nawilżająca pianka do skóry suchej z witaminą C. 
Granat – nawilżająca i przeciwzmarszczkowa pianka z ekstraktem z granatu i zieloną herbatą.
Banan – wygładzająca i ujędrniająca pianka do mycia twarzy z bananem i ekstraktem z bambusa.
Winogrona – odżywcza i nawilżająca pianka z ekstraktem z zielonego winogrona.
Skorupki Jaj – głęboko oczyszczająca i zwężająca pory pianka ze skorupek jaj i ekstraktu z lukrecji.


Komu polecam: Wszystkim ze skórą tłustą, problematyczną a także normalną. Tym, którym zależy na zwężeniu porów i ujednoliceniu kolorytu skóry. Nie polecam osobom ze skórą suchą i bardzo suchą.
Zapach: Elegancki, delikatny, bardzo przyjemny.
Konsystencja: Przypomina formę pasty do zębów, gęsta niczym krem.
Dostępność: Ebay
Wydajność: BARDZO WYDAJNY!
Minusy: Słaba dostępność.

Stosujecie pianki do mycia twarzy? Skusiłybyście się na produkty It's skin?





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...